Niedawno zapadł kontrowersyjny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, który przyznał odszkodowanie w wysokości 40 tysięcy złotych nielegalnemu imigrantowi z Etiopii. Mężczyzna, który kilkakrotnie próbował sforsować polską granicę w 2021 roku, trafił na 179 dni do strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców, gdzie mieszkał na koszt państwa. W sprawie wstawiła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która wykorzystała prawo azylowe, by umożliwić mężczyźnie tymczasowy pobyt w Polsce, mimo że jego działania były nielegalne.
Sąd uznał, że brakowało ustawowych podstaw do umieszczenia cudzoziemca w ośrodku, twierdząc, że nie istniało ryzyko jego ukrywania się ani konieczność detencji. To orzeczenie budzi wątpliwości, zwłaszcza w kontekście polityki migracyjnej Polski, gdzie przy granicy z Białorusią narasta napięcie związane z nielegalnymi próbami przekroczenia granicy przez migrantów. Zdecydowana część społeczeństwa oraz komentatorów prawnych uważa, że ten wyrok jest niezgodny z interesem narodowym, a sam fakt przyznania odszkodowania nielegalnemu imigrantowi może zostać odebrany jako nagroda za łamanie prawa.
Warto przypomnieć, że Polska, jako członek Unii Europejskiej, zobowiązana jest do przestrzegania międzynarodowych standardów ochrony praw człowieka, w tym prawa do azylu. Jednak w tym przypadku wiele osób postrzega orzeczenie jako przykład nadużycia systemu azylowego i zachętę do nielegalnych działań na granicy. Z perspektywy przeciwników wyroku, decyzja sądu może prowadzić do sytuacji, w której osoby próbujące nielegalnie przekroczyć granicę będą traktowane jak osoby, które mają prawo do rekompensaty.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, a apelacja może przynieść zmianę w sprawie. Wszyscy ci, którzy obawiają się, że decyzje tego typu mogą zachęcać do dalszych prób nielegalnego przekraczania granicy, liczą na to, że apelacja zostanie rozpatrzona przez bardziej kompetentny skład orzekający.
Napisz komentarz
Uwagi